SZARA
STREFA
Minęły
wakacje i opadły emocje, które zawsze towarzyszą nauczycielom wystawiającym
oceny roczne. Bez względu na
poziom szkoły pojawia się problem wywierania nacisku na oceniających
osiągnięcia uczniów. Oczywiście, nie jest to zjawisko szerokie , ale
powszechne.
Kto wymusza i terroryzuje nauczycieli? Przede wszystkim
dyrektorzy myślący ciągle przedpotopowymi
kategoriami, że ocena jest miernikiem poziomu placówki. Im więcej ocen
niedostatecznych, tym , wg nich , gorsza jest szkoła. Na radach
pedagogicznych bombardują danymi statystycznymi i straszą bliżej
nieokreślonymi konsekwencjami tych,
którzy ośmielili się postawić najwięcej jedynek
Jednak do tak otwartych ataków na forum nie dochodzi często
albowiem zawsze w gronie znajdzie się jeden sprawiedliwy broniący słabszych.
Najbardziej upokarzające są rozmowy w zaciszu gabinetu dyrektora.
Nauczyciela zmusza się do zmiany oceny , stosując najróżniejsze metody
perswazji. Wysłuchuje się wtedy takich mniej więcej słów:
Wymuszanie na nauczycielu zmiany ocen nie dotyczy tylko
tego najniższego poziomu, ale także tego wyższego. Takie działania są
jednak mniej stresujące, najczęściej bowiem wahania w ocenie nie
decydują o tym, czy uczeń przejdzie do następnej klasy, czy nie. Nie
jest aż tak moralnie poniżająca decyzja, jeżeli dotyczy ocen wysokich.
Najczęściej stawia się je na zasadzie premii z zaznaczeniem, że to dla
zachęty.
Byłoby nieźle, gdyby takie „dyskusje” przebiegały w
miarę normalnej atmosferze. Niestety, bardzo często odbywają się one
na zasadzie układu pan - poddany. Dochodzi do zastraszania, grożenia i
ogólnego „umilania” życia nauczycielowi, który nie chce się poddać
perswazji przełożonego. Te, kto przeszedł tę drogę przez mękę ,
przed każdym końcem roku będzie przeżywał nieopisany koszmar.
Sumienie nie pozwala mu na zaniżanie poziomu klasy poprzez zawyżanie
ocen, ale perspektywa kolejnych ataków dyrektora na tyle jest mu niemiła,
że w końcu ulegnie i dłużej nie będzie już walczył.
Jak ogromna jest szara strefa niewiarygodnych, wymuszonych
ocen, tego jeszcze nie wiemy. Można się jednak domyślać, że większa,
niż przypuszczamy. Dopóki dyrektorzy nie zmienią swojego sposobu myślenia
i nie przestaną podważać autorytetu nauczycieli, to ze strefy ,
delikatnie nazywanej szarą, zrobi się czarna dziura i, tak jak w
kosmosie, nigdy z niej nie wyjdziemy. Zuzanna
|